|
|
1. [To] Tylko raz 01
2. Intro
3. [To] Tylko raz 02
4. To-Samo
5. Retro 01
6. Nie jestem dawno
7. Wibracja 04
8. Szósty zmysł
9. Retro 02
10. Cepelia
11. A mieliśmy być poważni...
12. W branży
13. Gubisz ostrość
14. Dziś
15. Retro 03
16. Nie jestem dawno [Ajron Remix]
|
" NIE JESTEM DAWNO "
[Pezet]
Tyle razy myślałem, że to koniec wiesz
Zacieram dłonie, pada śnieg, zaciskam dłonie w pięść
A iskra płonie gdzieś jeszcze, trzeba jeść wiem że (ta)
Ten na drzewach śnieg jest tak samo zimny jak ten we mnie
Siemasz, siemasz cześć, znów te same mordy, ten sam plac
I tylko hip hop hobby, wciąż mieszkam tam
Zaraz znikną drogi (zaraz), znikną perspektywy
To już kolejnych kilka lat jak tu wypruwam sobie żyły
Spod nóg mi znika świat, patrz jak znika ta
Jestem smutny gdy świta, nawet prawda wita ave
Jesteśmy kwita z rapem, chyba lat przybywa, czasem myślę
Wiesz kochanie (wiesz) może ty ze mną razem znikniesz
Mogę pokazać ci coś więcej niż pieprzony hajs
Pokazać ci to miejsce wcale niedaleko tak
Im jest trudniej, ciężej jestem bliżej
I tylko twój uśmiech pcha mnie do przodu i znów myślę (znów)
Ref:
Żałuje dziś
Tyle chwil, wszystko przepadło
Te same myśli
Myślę ile tu jeszcze zostało
Ty dasz mi siłę, będzie lepiej
Szanse mamy ciągle niezłe
Wciąż w pogoni za lepszej jakości życiem
[Pezet]
Mam rodzinę, mój ojciec więcej musi płacić znów na rodzinę
Za chwile straci luz, straci wóz, łatwo stracić siłę
(wszystko) wszystko trafił chuj, szukam pracy znów
Ale nikt mi nie zapłaci tyle, żebym mógł
Senne marzenia, słodkie marzenia spełnić
Cenne marzenia - własny dom, własna ziemia, cennik
Niektórzy mają w pracy luz, tacy już mają rodzinę (mają)
Ja znam godzinę i znam błędy, znów sam chodziłem tu po parku
Sam parę browarków, spacer (???)
(wciąż) kolejny patent pewny, spacer z rapem
Znów zaciskam zęby, gram jak potrafię, ale...
Ref.
[Pezet]
Co trzyma los w zanadrzu, los gna nas w przód
Chciałbym z tobą stać tam w parku i mieć parę stów (chociaż)
Chciałbym no bo coś od startu to jest żaden plus
A w naszym przypadku to jest raczej cud
Raczej nie spełnię snów z rapem już raczej
Przepraszam ale wyjeżdżam znów latem
Znów wyjeżdżam z rapem, wiesz znów w tym łapie puls
I może za rok będziemy już mieszkać razem, już
Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie
Kolejne dni idą, z kolejną zimą mróz za oknem
Z kolejną zimą znów samotnie, nie
Popłynął bym z tym gównem, wiem dziś mam inny okręt
Gdzieś, dziś mam inne opcje w nim
I tylko chciałbym móc powiedzieć tamte dni są obce mi
Nie jestem chłopcem dziś, nie jestem dawno
Przyszłość - licytacja którzy więcej zgarną
To wszystko
Ref.
*** Do góry ***
|
|
|
|
   
  
|
|
|
|